Jakiego środka jeszcze nie stosowałem, aby je od siebie odganiać.
Usiąść w grillowym dymie? - Skuteczne, ale sam się zgrilluję.
Nie o to chodzi.
Trudno, dam się kąsać.
Ale co potem?
Swędzenie. Drapanie i coraz większe swędzenie.
Bąble wielkości orzecha laskowego.
Urocze. Do twarzy mi z nimi.
Coś jednak trzeba zrobić!
Czy jest coś skutecznego na ukąszenia komarów?
Żona daje mi olejek pichtowy.
- Posmaruj te bąble.
Oleista konsystencja, intensywny zapach (wyciąg z sosny syberyjskiej - to tak pachnie las sosnowy?).
Nie, to koncentrat, więc zapach dlatego taki mocny.
Smaruję.
Czytam przeznaczenie olejku:
- środek antybakteryjny i przeciwgrzybiczny
- pomocny w bakteryjnych infekcjach skóry
- podnosi odporność organizmu
- wzmacnia organizm
- działa oczyszczająco ...
- Skąd wiesz, że działa na ukąszenia komarów?
- Nie marudź.
Dalej już nie czytam, bo zauważam, że swędzenie minęło.
Bąble mniejsze.
Działa!
Jest coś, co działa na ukąszenia komarów!!!
Mam jej przyznać rację?
Przyznaję.
Proste metody są najlepsze, nie ma co się truć jakąś chemią, bo mało kto zdaje sobie sprawę że to czym się smarujemy też wnika do organizmu, a jeśli to chemia to też nas truje. O innych ciekawych produktach związanych ze zdrowiem możesz poczytać na mojej stronie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń